Są takie Pary, które postanawiają zaufać nam bezgranicznie jeśli chodzi o plener i naszą wizję, nawet, jeśli pada deszcz, wieje wiatr, a za oknem jest jakieś 10 stopni. Wspinają się kilkanaście minut, niosąc na plecach swoje ślubne stroje i z uśmiechem idą w błocie ku nieznanemu. Ba, do tego pozują w nieznośnej temperaturze i skaczą po kamieniach ufając, że warto. Ilka i Lech to jedna z takich Par – znacie ich już z poprzedniego wpisu z rewelacyjnym ślubem (do zobaczenia tutaj). Nigdy nie zapomnimy inspirujących rozmów, poszukiwania jedzenia w nocy i herbaty z rumem w Samotni ;).
Dzisiaj chcieliśmy pokazać Wam ich dwudniową sesję. Uczucie łączące tę dwójkę widać w każdym jednym kadrze, a zdjęcia z nimi robią się same. Sami zobaczcie.
Tak wyglądało to od kuchni:
Komentarze 13
Komentarze są wyłączone.
Jedna z fajniejszych sesji jakie widziałem w PL. 😉
Para jak marzenie. A sesja wyszła obłędnie
Cudnie. Ogląda się z zapartym tchem. Zazdraszczam tak cudnej i mądrej w swych wyborach pary 🙂
Jest Czad…!!! Oby Częciej !!!
Zakochałam się w tej sesji. Genialna
ehh nic dodać nic ująć :):) kochamy te zdjęcia:) a foty „od kuchni” przywołują turbo dobre chwile… :):)❤️
Jesteście tak cudowną inspiracją! Wasze zdjęcia za każdym razem opowiadają tak pięknie, że aż chce się je przytulić! Gratulacje 🙂
Dziękujemy!! :)))
Witajcie! Byłoby świetnie zobaczyć zestawienie propozycji utworów na pierwszy taniec – wg Was <3
Wow, super zdjęcia! Miło się ogląda 🙂
Najpiekniejsza sesja ever!! Chce się oglądać jeszcze i jeszcze.. 😉 A Ilka i Lech, cudowna para; jak modele! Cudowni jesteście!
Super fajny plener! Inspirujący i bardzo cieszący oko! Gratulacje
Para fajnie wystylizowana, fajne miejsca, świetne kolory – kapitalna sesja!