Ilka i Lech - plener ślubny
Są takie Pary, które postanawiają zaufać nam bezgranicznie jeśli chodzi o plener i naszą wizję, nawet, jeśli pada deszcz, wieje wiatr, a za oknem jest jakieś 10 stopni. Wspinają się kilkanaście minut, niosąc na plecach swoje ślubne stroje i z uśmiechem idą w błocie ku nieznanemu. Ba, do tego pozują w nieznośnej temperaturze i skaczą po kamieniach ufając, że warto. Ilka i Lech to jedna z takich Par - znacie ich już z poprzedniego wpisu z rewelacyjnym ślubem (do zobaczenia tutaj). Nigdy nie zapomnimy inspirujących rozmów, poszukiwania jedzenia w nocy i herbaty z rumem w Samotni ;).
Dzisiaj chcieliśmy pokazać Wam ich dwudniową sesję. Uczucie łączące tę dwójkę widać w każdym jednym kadrze, a zdjęcia z nimi robią się same. Sami zobaczcie.
Ilka i Lech - reportaż ślubny
Bywają takie śluby, na których gra wszystko: (no może poza tortem ;)) stylizacja Pary Młodej, światło, energia, ludzie. To był jeden z takich dni. Ilka i Lech to przepiękna Para z niezwykłym wyczuciem stylu. Szalona, spontaniczna, genialna we współpracy. Dacie wiarę, że swój termin ślubny ustalili pod naszą ostatnią wolną, letnią datę? Byliśmy w szoku a jednak to się zdarzyło. Po tym wiedzieliśmy, że będzie pięknie ale mieliśmy też presję dania z siebie 200%. Ilka wymarzyła sobie ślub w stylu rustykalnym (jednym z naszych ulubionych). Zjawiskowa a zarazem niepozorna drewniana sala została ozdobiona przez znajome Pary polnymi kwiatami (między innymi rumiankiem), papierowymi kulami, światełkami i świeczkami. Na stołach zamiast winietek pojawiły się zdjęcia gości, które Ilka i Lech ściągnęli z Facebook'a. Zdziwienie i rozbawienie zainteresowanych nie miało końca. Pojawił się nawet Clooney :D. Sporo rzeczy Panna Młoda zrobiła też sama, między innymi wieszaki na ubrania i pudełko na obrączki. Ilka ubrała boską suknię od Anny Kary a jej naturalna fryzura i świeży, rozświetlony makijaż dopełniły całości. Lech natomiast przeszedł sam siebie - białe trampki, idealnie skrojony, granatowy garnitur, kraciasta kamizelka i drewniana mucha. Zrobiliśmy wielkie wow kiedy go zobaczyliśmy.
Pomimo tego, że kilka tygodni przed ceremonią wszystko zapowiadało katastrofę, uważamy, że był to jeden z najdoskonalszych w swym chaosie ślubów w naszej karierze. Było bosko, było to 100% Ilki i Lecha, a pierwszy taniec zmiótł wszystkie dotychczasowe... Dziękujemy Wam Kochani za wszystko :).
suknia ślubna: Anna Kara
papeteria: W cudzysłowie
buty Pana Młodego: Pepe Jeans
bransoletki Pana Młodego: Massimo Dutti
kościół: Parafia św. Stanisława Kostki, Gdańsk
wesele: Moja Weranda
Agata i Men - sesja narzeczeńska
Pogoda za oknem nie zachwyca, dlatego mamy dla Was trochę ciepła i słońca w kadrach. Sesja Agaty i Mena powstała w Gdyni i na Kaszubach, obfitujących w genialne lokacje. Przyjechali do nas aż z Francji! Ta dwójka to istny wulkan energii. Zawsze uśmiechnięci i pogodni pokazali nam swoje ulubione miejsca w Polsce. Agata zachwyca swoim genialnym uśmiechem, któremu nie mogliśmy się oprzeć a Men z cierpliwością opowiadał nam jak to jest w tej Francji. Oczywiście, standardowo usłyszeliśmy, że nie potrafią pozować ale przestaliśmy przejmować się tym tekstem, bo słyszymy go od 3/4 naszych Par i jakoś nadal im nie wierzymy ;).
Nie możemy się już doczekać ich przyszłorocznego ślubu. To będzie nasz pierwszy w pełni zagraniczny reportaż.
Więcej Info